Tak to juz jest, ze dopadl mnie stres. A jak stres to jem. A jak jem to gotuje i pieke dziwactwa.
Tym razem nie pokusilam sie o wlasne wymyslanie lecz zaintrygowal mnie przepis z BLW z facebooka. Pierwotnie buleczki byly kalafiorowe z cebula, ale w komentarzach zachwycilo mnie polaczenie marchewki z makiem. Na mak mam ostatnio szczegolna ochote- pewnie organizm domaga sie wapnia.
No i oto są.
Wyturlane między karmieniami pyszne bułeczki, które młodzieniec pochłonął jeszcze na ciepło a przy piekarniku dosłownie koczował.
Tym razem piekłam na mące pszennej, wg przepisu. Następtym na pewno spróbuję zrobić żytnio jakieś lub bezglutenowe;) Wszak marchewka i mak dają fajny posmak.
Ja pożerałam z hummusem zrobionym z cieciorki, tahini, nasion sezamu i ulubionych olejów. Wojtek uznał to masełko za deserek i wyjadał jeszcze zanim bułeczki wyskoczyły z pieca;)
Mamusiu? Już mogę? Mogę lizać? Mogę jeść?
A przepisik oryginału wygląda tak:- wybacz Doroto- kopiuj wklej;)
I link do oryginału
Bułeczki marchewkowo-makowe:
Podmienienie na marchewkę polegało na zmieszanie maku z mąką na pierwszym etapie wyrastania.
A po wyrośnięciu dodaniu małej startej na najdrobniejszych oczkach marchewki- niezbyt wilgotnej. Potem na wyrobieniu na nowo, wyrośnięciu i reszta tak samo.
Ja też robiłam z drożdży świeżych, bo miałam tylko wcześniej trzeba było poczekać (czyli zjeść w międzyczasie owsiankę) aż one wyrosną ;)
Smacznego!
P.S. Wybaczcie brak polskich znaków na początku. Karmienie zabrało 1 rękę;)
Tym razem nie pokusilam sie o wlasne wymyslanie lecz zaintrygowal mnie przepis z BLW z facebooka. Pierwotnie buleczki byly kalafiorowe z cebula, ale w komentarzach zachwycilo mnie polaczenie marchewki z makiem. Na mak mam ostatnio szczegolna ochote- pewnie organizm domaga sie wapnia.
No i oto są.
Wyturlane między karmieniami pyszne bułeczki, które młodzieniec pochłonął jeszcze na ciepło a przy piekarniku dosłownie koczował.
Tym razem piekłam na mące pszennej, wg przepisu. Następtym na pewno spróbuję zrobić żytnio jakieś lub bezglutenowe;) Wszak marchewka i mak dają fajny posmak.
Ja pożerałam z hummusem zrobionym z cieciorki, tahini, nasion sezamu i ulubionych olejów. Wojtek uznał to masełko za deserek i wyjadał jeszcze zanim bułeczki wyskoczyły z pieca;)
Mamusiu? Już mogę? Mogę lizać? Mogę jeść?
A przepisik oryginału wygląda tak:- wybacz Doroto- kopiuj wklej;)
Kalafiorowo-cebulowe mini chlebki
Składniki:
250g mąki
7g suszonych drożdży
150 ml wody
30g miękkiego masła
2 małe różyczki kalafiora
Pół małej cebuli
7g suszonych drożdży
150 ml wody
30g miękkiego masła
2 małe różyczki kalafiora
Pół małej cebuli
Przygotowanie:
Mąkę, drożdże, masło, wodę i sól połączyć. Zagnieść ciasto. Ugniatać przez kilka minut. Następnie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut. Ponownie zagnieść z dodakiem startego na tarce kalafiora i drobno pokrojonej cebuli. Ciasto podzielić na pół. Z każdego kawałka uformować rulon o grubości ok 2 cm. Kroić w podłużne paski o długości ok 5 cm. Wyłożyć na blachę, posmarować oliwą z oliwek. Piec w 200 stopniach przez ok 13-15 minut.
Mąkę, drożdże, masło, wodę i sól połączyć. Zagnieść ciasto. Ugniatać przez kilka minut. Następnie przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut. Ponownie zagnieść z dodakiem startego na tarce kalafiora i drobno pokrojonej cebuli. Ciasto podzielić na pół. Z każdego kawałka uformować rulon o grubości ok 2 cm. Kroić w podłużne paski o długości ok 5 cm. Wyłożyć na blachę, posmarować oliwą z oliwek. Piec w 200 stopniach przez ok 13-15 minut.
Bułeczki marchewkowo-makowe:
Miałam złudzenie, że odbicie przy drożdżowym cieście się utrzyma... |
Podmienienie na marchewkę polegało na zmieszanie maku z mąką na pierwszym etapie wyrastania.
A po wyrośnięciu dodaniu małej startej na najdrobniejszych oczkach marchewki- niezbyt wilgotnej. Potem na wyrobieniu na nowo, wyrośnięciu i reszta tak samo.
Ja też robiłam z drożdży świeżych, bo miałam tylko wcześniej trzeba było poczekać (czyli zjeść w międzyczasie owsiankę) aż one wyrosną ;)
Smacznego!
P.S. Wybaczcie brak polskich znaków na początku. Karmienie zabrało 1 rękę;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz