czwartek, 23 lipca 2015

Własna herbatka lipowa

Nie wiem jak Wy, ale ja nie przeżyłabym zimy bez... herbatki lipowej.
Ten miodowy aromat, naturalna słodycz i orzeźwiające poczucie ugaszenia pragnienia- nie znalazłam innej herbaty, która by mi robiła tak dobrze.

A przy tym idealna jest na chłodne dni.

Niestety o chłodnych dniach trzeba pomyśleć w te upalne. Między końcem czerwca a końcem lipca wyszukujemy sobie lipę z dala od spalin, miejskiego zaduchu i taką, do której dosięgniemy. (Im dalej od miasta tym chłodniej i później zakwita).

Konkurując z bączkami i pszczółkami zbieramy kwiaty- jeszcze z pyłkiem.

Latem wystarczy, że położyłam zbiory na papierze śniadaniowym w pokoju zacienionym- wyschły następnego dnia i już zaparzałam swój ulubiony napar.

O niebo lepszy i bardziej aromatyczny od tego ze sklepu.

A na zachętę dodam, że torebeczka suszonych kwiatów lipy w sklepie kosztuje 7 zł.
A nasza- przemiły pachnący słodyczą spacer : )

Smacznego!